wtorek, 5 stycznia 2010

Gwiazkowy prezent.


Dostałam na Gwizadkę prezent od Magdy w postaci płyty. Jest to pierwsze w Polsce wydanie albumu największej hiszpańskiej wokalistki lat50-tych, 60-tych i 70 - tych- Dolores Vargas.Pełna energii muzyka Dolores Vargas idealnie wpisuje się w wyobrażenie hiszpańskiego temperamentu.Płyta wydana w klimacie retro, nawiązująca swym designem do winylowychprodukcji, poraża energią i i klasycznym hiszpańsko-latynoskim stylem.

Biografia:
Dolores Vargas urodziła się w roku 1930 w Chirivella (Xirivella) w pobliżu Walencji.
Na scenie debiutowała już w 1951 roku w musicalu swojego brata, popularnego „El Principe Gitano”. Spektakl „Ronda ya tiene Torero” okazał się być sporym sukcesem, po którym Dolores Vargas, pod pseudonimem „La Teremoto”, rozpoczęła solową karierę.
Na jej koncerty ściągały tłumy Hiszpanów, znajdujących tam swoiste zapomnienie ciężkiej sytuacji spowodowanej reżimem Franco. Większość swego życia artystycznego spędziła w Barcelonie. Pytanie - kto bardziej skorzystał na swoistej bliskości? Dolores czy Barcelona?
Właśnie bliskość Dolores i Barcelony przyczyniła się do rozwoju tzw. rumby katalońskiej. Nie tej rozumianej jako taniec (tu zresztą Dolores bliżej jest do flamenco), ale do tej, która jest w Barcelonie raczej zjawiskiem stricte muzycznym, jeśli nie szerzej- kulturowo- obyczajowym.
Choć sama występowała w pełnych publiczności salach, to wkrótce znalazła wielu naśladowców, którzy, zwłaszcza na ulicach Barcelony, uprawiali muzykę nazwaną wkrótce Rumba Catalana. Nie ma jednak też najmniejszych wątpliwości, że najwięksi jej naśladowcy, sąsiedzi zza wschodniej granicy w postaci francuskiej grupy „Gipsy Kings”, swą popularnością w pozostałych krajach Europy przebili ją samą.

Do dziś krążą różne pogłoski na temat jej obecnego życia. Jedne mówią, iż odeszła z tego świata za sprawą samobójczej śmierci, inne, że przystąpiła do sekty będącej hybrydą voodoo i chrześcijaństwa, na zgromadzeniach której przewodzi śpiewom rytualnym.

posłuchajcie singla 116-03_Dolores.. un Romano.mp3

Brak komentarzy: