wtorek, 13 października 2009

Relacja z koncertu "Missa Flamenca" na 2. Nuevo Mundo Festival

Szkoda, że Kraków tak daleko..........
Artykuł pochodzi z serwisu internetowego Onet.pl

Msza Flamenco
Relacja z koncertu "Missa Flamenca" na 2. Nuevo Mundo Festival










W piątkowy wieczór, mistyczne wnętrze kościoła św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Krakowie, zamieniło się w hiszpańską iglesię, gdy rozbrzmiały w nim dźwięki gitary flamenco. Bracia Curro i Carlos Pinana z zespołem kameralnym Piazzo Forte zaprezentowali Mszę Flamenco - Missa Flamenca.Choć Mszy Flamenco nie brakowało dynamiki i energii Hiszpanów, był to zdecydowanie liryczny i przejmujący koncert. Zwłaszcza za sprawą śpiewu Curro Pinana, którego silny, dźwięczny głos, roznosił się po kamiennych murach kościoła i odbijał na wszystkie strony świata. Towarzyszył mu brat, Carlos, dopowiadając to, czego wyrazić nie mogły słowa, w subtelnych gitarowych nutach
Miękkie tło dla prowadzącego instrumentu i głosu czynił kwintet Piazzo Forte – zazwyczaj w roli towarzysza i akompaniatora, ale z niejedną solówką ukazującą wirtuozerski kunszt i zaangażowanie , zwłaszcza Kubańczyka Armando Garcia Fernandeza, pierwszego skrzypka zespołu.

O silnie zaakcentowaną podstawę rytmiczną zadbał Miguel Angel Orengo Vicente. Rytmika i pulsacja zresztą była najbardziej porywającym elementem Mszy. W kilku częściach skomplikowanie metryczne utworów wprowadzało analityczne umysły w maksymalne zdumienie. Sugerowało to jednoznacznie o ogromnej trudności kompozycji, choć z pozoru mogło to wydawać się jedynie przyjemnym kawałkiem muzyki. Widać bracia Pinana podczas tworzenia swojej Missa Flamenca postanowili zdecydowanie wyeksponować możliwości rytmiczne muzyki flamenco, słynącej przecież ze złożonej metryki.

Bardzo interesująco wypadły intymne fragmenty dialogu głosu z gitarą. Przyciemnione światła potęgowały doznania i choć wielu słuchaczy zapewne nie rozumiało słów, nietrudno było domyślić się, że utwór traktuje o czymś bardzo poważnym i osobistym.

Piątkowy koncert był bez wątpienia bogatym w przeżycia duchowe i estetyczne momentem. To było coś innego od pełnych zabawy i nieskrępowanej radości koncertów Indialucia, Los Payos czy Que Passa. Tym razem Nuevo Mundo Festival skłonił do chwili zatrzymania i refleksji.

Druga edycja krakowskiego festiwalu, poświęconego muzyce flamenco nuevo, dobiegła końca. Na finał zabrzmiał wielki koncert Madre Tierra w Filharmonii im. K. Szymanowskiego. Według zapowiedzi organizatorów, w planach na następną edycję festiwalu jest muzyka Wschodu, wędrująca aż do naszego regionu geograficznego. Jeśli ponownie, jak w przypadku tegorocznego festiwalu, znaleziony zostanie klucz łączący wewnętrznie zróżnicowany gatunek w bardzo logiczną całość – już teraz możemy się przygotowywać na kolejny, trzeci sukces.

Brak komentarzy: